I to jest caly problem z wami, Australijczykami ;) My, Europejczycy, sprawdzamy czy jesienne i zimowe okrycia nadaja sie na kolejny sezon, a Wy na wiosennych spacerach cieszycie sie na nadejscie lata! Uwielbiam morze, za to ze jest mokre i plaskie :) I piaszczyste plaze, za mozliwosc bosych spacerow samym brzegiem, tak aby fale lizaly mi stopy... Ooo, rozmarzylam sie pod wplywem tych zdjec :)
Przywędrowałam tutaj po przeczytaniu Twego dzisiejszego wpisu u Rzaby, tego co napisałaś o sobie i po części dlatego, że też jestem samotną mamą... Przejrzałam Twego bloga. Bardzo ładne zdjęcia i tak tutaj optymistycznie:) Będę zaglądała i pozdrawiam Cie miło :)
Sheba, przejrzałam wszytskie Twoje notki i muszę stwierdzić, że choć jesteś w wieku mojej mamy, to tak bardzo się różnicie. Chociażby sam fakt, że ona trzyma się z daleka od komputerów, a co tu mówić o blogu... A hulajnoga? Ona rower omija:) Ale cieszę się, że na tym świecie są aktywne kobiety po 60tce, które tak bardzo są otwarte na świat i mają apetyt na życie. Pozdrawiam cieplutko!
wiosenny! ale zazdroszcze:)
OdpowiedzUsuńpiękne widoki...uwieliam zachody ale że do morza mam daleko to dla mnie rzadkość...
OdpowiedzUsuńI to jest caly problem z wami, Australijczykami ;) My, Europejczycy, sprawdzamy czy jesienne i zimowe okrycia nadaja sie na kolejny sezon, a Wy na wiosennych spacerach cieszycie sie na nadejscie lata!
OdpowiedzUsuńUwielbiam morze, za to ze jest mokre i plaskie :) I piaszczyste plaze, za mozliwosc bosych spacerow samym brzegiem, tak aby fale lizaly mi stopy... Ooo, rozmarzylam sie pod wplywem tych zdjec :)
Wszystkie zdjęcia są piękne, ale najbardziej podoba mi się to ostatnie. Po reportersku uchwyciłaś romantyczną chwilę... Rozmarzyłam się.... :)
OdpowiedzUsuńStrasznie, strasznie przewrotne to stwierdzenie: "wiosenny", ja właśnie zapadam w zimowe odrętwienie...... pozdrawiam gospodynię bloga:)
OdpowiedzUsuńPrzywędrowałam tutaj po przeczytaniu Twego dzisiejszego wpisu u Rzaby, tego co napisałaś o sobie i po części dlatego, że też jestem samotną mamą... Przejrzałam Twego bloga. Bardzo ładne zdjęcia i tak tutaj optymistycznie:)
OdpowiedzUsuńBędę zaglądała i pozdrawiam Cie miło :)
Sheba, przejrzałam wszytskie Twoje notki i muszę stwierdzić, że choć jesteś w wieku mojej mamy, to tak bardzo się różnicie. Chociażby sam fakt, że ona trzyma się z daleka od komputerów, a co tu mówić o blogu... A hulajnoga? Ona rower omija:) Ale cieszę się, że na tym świecie są aktywne kobiety po 60tce, które tak bardzo są otwarte na świat i mają apetyt na życie. Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuń