Moje australijskie lato w tym roku bije rekordzy.Dzisiaj w Sydney bylo ponad 45 st. Kochani ja wiem jak to jest,na sloncu zapiera dech bo jest o ponad 10 stopni wiecej,a wiadomo temperatury mierzy sie w cieniu.
U mnie w Perth przez ostatnie trzy dni bylo nawet mozna powiedziec zimno,bo temperatyra spada do 27 stopni, ale nie ma sie czym cieszyc bo znowy rosnie.
Zapytacie jak to mozna przezyc - mozna. Nie jadam nic cieplego, pije duzo wody, siedze w wodzie zimnej/ pod prysznicem pare razy dziennie/, wczesnym rankiem jade nad ocean. Moja ulubiona potrawa to kurczak w galarecie , lody wlasnej roboty- najczesciej z owocow. Teraz jest sezon na mango i figi.
Nigdy nie parkuje samochodu na sloncu, bo potem trudno do niego wsiasc,nawet klimatyzacja nie jest w stanie go wychlodzic.Zawsze wybieram sie na zakupy wczesnie,tak aby znalezc miejsce na krytym parkingu.
Jeszce jakies dwa miesiace i bedzie lepiej
.I will survive !
plywanie i pranie w oceanie
moja figa pieknie obrodzila
wieczorem lampka czerwonego wina i figi.