Czas mi tak uciek,że nie mogę sie pozbierać.Właśnie skończyłam 65 lat,a plany mam na następne conajmniej dwadzieścia lat.Moja mała szwajcarska rodzinka wywiozła mnie na najwikszy lodowiec w Europie.Riederalp, tak nazywa sie mijscowosc. Dojazd tylko kolejka linowa,lub z buta.Bylam tu ostatnio perę lat temu,ale lubie powroty a to naprawdę wspaniałe miejsce.Atmosfera małych zacisznych hotelikow,wspaniałe jedzenie i zimne piwo- nie można chciec lepiej. Spedziłam tu dwa wspaniałe dni.
Za niecałe dwa tygodnie wracam do domu.Tęsknie juz za synem i moim domkiem.To był bardzo długi urlop (prawie 4miesiace), jestem juz zmaczona.Życie na pełna parę to nie dla mnie.Ja jestem lew samotnik,ale jak odpoczne to znowu wyrusze na łowy nowych wrażeń i wspomniń.
to jeszcze widok z dolu
za nami najdluzszy lodowiec Europy
moja mala szwajcarska rodzinka
od 65 roku juz naleza sie kije ( wlasnie dostalam od ziecia w porezencie)
widoki zapierajace dech w piersiach
a to Riederalp z gory
wieczorem wszystko smakuje najlepiej
to jeszcze widok z dolu
za nami najdluzszy lodowiec Europy
moja mala szwajcarska rodzinka
od 65 roku juz naleza sie kije ( wlasnie dostalam od ziecia w porezencie)
widoki zapierajace dech w piersiach
a to Riederalp z gory
wieczorem wszystko smakuje najlepiej