poniedziałek, 5 marca 2012

black swan





czarny labedz - nie jest taki czarny.
Moge sie wgapiac na nie caly dzien. W tym roku mam 14 par na moim jeziorze.

7 komentarzy:

  1. Piękne ptaki :) A ja w ubiegłe wakacje pierwszy raz w życiu widziałam czarnego bociana, przeszedł sobie koło nas nad Dunajcem :)
    Natomiast łabędzie uwielbiam, bo kojarzą mi się z dzieciństwem nad Wisłą :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Taaa... na moim jeziorze, które powstało właśnie na drodze, raczej nie mam szans na tak okazały okaz :( Pocieszam się myślą, że jak zrobi się cieplej i już wyschnie to przylecą wróble i będą się kąpać w piachu - zawsze to coś ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. nie dziwię się
    chyba też mogłabym się tak wgapiać :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Ma elegancka suknie z bialymi i czerwonymi dodatkami :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Rzeczywiście, niezwykle elegancki ptak.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo lubie labedzie! w ogole ptaki! wiec z przyjemnoscia poogladalam Twoje zdjecia czarnego nie tak czarnego labedzia! Tutaj rzeczywiscie jest wiosna kalendarzowa..nie wiele sie rozni od innych por roku..ale jednak troche tak, np. kwitna drzewa...a kalie tutaj kwitna caly rok. Cieplutkie pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń