sobota, 25 grudnia 2010

Wszystko.........zamienie na kulig

caly ten goracy Eden na zaspy sniezne

ta wielka balie na male saneczki

ta szklanke na maly kieliszeszek naleweczki

te wodne masaze,na wyladowanie w zaspie snieznej

te paskudztwa - na porzadna okowitke

 to wszystko zamienie na jeden dzien z  kuligiem.

Tak wyglada  moj australijski pierwszy dzien swiat .Temperatura w cieniu 40 stopni- cala rodzina wywiala na pare dni gdzies nad ocean,a ja z synem czekamy na przylot mojej malej rodzinki ze Szwajcarii. To dopiero bedzie moje swieto.

6 komentarzy:

  1. Witam Kochana Shebo - Pindziu:)
    Jakżeż to całkowicie odmienne niż u mnie;) Tak sobie myślę, że wiesz, co dobre;) Więc chyba mi jest dobrze, prawda? Dzisiaj znowu pada śnieg....i zupełnie nie chce się wyściubić nosa z domu....pozdrawiam jeszcze Świątecznie, w dodatku śledzikowo i makowcowo:)Wszystkiego dobrego:) Bardzo wesołe zdjęcia, tak jak te Święta, czyli jest ok :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. no to się zamieniam:)))dwa dni sypie śnieg,a że święta-nikt nie odśnieża:)))no i już -10st:))pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Też się chętnie zamienię ;) uwielbiam ciepełko, a do tej Twojej "balii" chętnie bym wskoczyła ;) ale i zima , fakt, ma swoje uroki. Teściowa mojej siostry jest obecnie w Australii u swojego drugiego syna, śmialiśmy się,że uciekła w tym roku przed zimą ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak właśnie powinny wyglądać święta! Jeśli chcesz trochę śnieżku, to ja Ci chętnie wyślę, bo u mnie go stanowczo za dużo :D

    OdpowiedzUsuń
  5. mamy w okolicy sporo niezłej nalewki. oddam bardzo chętnie! ale osobiście :-))

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja mam mnóstwo nalewek,
    (zdjęcia w Deccorii:)) chętnie zaproszę na kieliszeczek może pigwówki lub porzeczkówki, zresztą na którąkolwiek abyś tylko przyjechała do Polski, w lutym jeszcze ma padać śnieg bo obecnie brak...i jest brudno, no i nie można urządzić kuligu:))

    OdpowiedzUsuń