piątek, 25 listopada 2011

poczulam zapach piekla

Dzisiaj w nocy  obudzil mnie zapach spalenizny. Silny wiatr z poludnia  przywial zapach grozy z nad Margaret River. Zerwalam sie i szybko zamknelam okna w calym domu,ktore latem zawsze na noc otwieram. Rano  moje niebo nie bylo blekitne i zrezygnowalam z codziennego wypadu nad jezioro. W radiu zapowiadaja,ze po poludniu juz bedzie czysciej. Pomyslec,ze to tylko ponad 250 kilometrow. Pozar zostal juz opanowany,nie rozszerza sie,ale jeszcze sie dopala.

1 komentarz: