Witam. Wpadłam na Pani blog poprzez Mamę Kuby i jestem pod ogromnym wrażeniem. Tylko pozazdrościć takiego trybu zycia :). bardzo podoba mi się patchworkowa mata dla Samuela. Czy to własnoręczna robota? Podziwiam! No i ta hulajnoga... Podziwiam i podziwiam! :) Wszystkiego dobrego.
Ach te córeczki...jak my je kochamy....a wnusie jeszcze bardziej....a babcia szaleje...no i dobrze! Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńwszystkie zdjęcia cudne, ale... czy to były delfiny??
OdpowiedzUsuńMamo Kubusia, to byly delfiny butelkonone prawdziwe
OdpowiedzUsuńWitam.
OdpowiedzUsuńWpadłam na Pani blog poprzez Mamę Kuby i jestem pod ogromnym wrażeniem. Tylko pozazdrościć takiego trybu zycia :).
bardzo podoba mi się patchworkowa mata dla Samuela. Czy to własnoręczna robota? Podziwiam!
No i ta hulajnoga... Podziwiam i podziwiam! :)
Wszystkiego dobrego.
Wspaniała, Szalejąca Babcia!;-)
OdpowiedzUsuńJest Pani niesamowita!
pozdrawiam z drugiej połówki Naszej Kulki, z pięknej Słowenii:)
Jesteś niesamowitą osobą:) witaj tutaj droga przyjaciółko:) pozdrawiam serdecznie!!!!
OdpowiedzUsuńps. napewno będe często zaglądać z wielką radością:)