Przed swietami czlowiek dostaje glupa,ja do kwadratu.Przytargalam dzisiaj takie buty,leciutkie, skora ,wygodne i nareszcie jestem wysoka,tylko czy ja sie w tym nie zabije.Pies patrzy z pozadaniem /oczywiscie do gryzienia/. Narazie sie ciesze bo jak przyleci corka na swieta to moze juz nie biedzie sie czym cieszyc /no co - dziecku nie dam /.
do mini tez dobre,ale sie wstydze.Nie jestem tak do konca przekonana,czy te buty mi pasuja,ale jednego jestem pewna nic na mnie nie widac tylko je i moze to ich zaleta.
Świetnie do spodni....cudny piesek...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam ten wpis kilka razy, bo musiałam się nacieszyć, i chichotałam za każdym razem :)
OdpowiedzUsuńbuty odlotowe, ale tytuł posta jeszcze lepszy!
OdpowiedzUsuńSwietne te buty, tez patrze z pozadaniem!
OdpowiedzUsuńZajrzalam na dekorie, wiele pieknych zdjec :)
czytałam trzykrotnie, ha, ha:)
OdpowiedzUsuńujmujące:)
Urzekły mnie te kolorowe guziczki przy koszuli :)
OdpowiedzUsuń