Sobota to dla mnie dzien na remont wlasnego body. Pelen relaks ,malowanie pazurow i inne zabiegi . Sobota to dzien ogladania polskiej telewizji internetowej. Uwielbiam serial "szpilki na Giewoncie" dla Lucyny Skorupowej.Sobota to dzien lazenia po domu w pizamie niemal do wieczora,nawet nie ide na poranny spacer. Sobota ,to wyjadanie smakolykow z lodowki,nic nie gotuje,tylko odgrzewam.Jestem pewna ,ze w kazda sobote przybywa mi okolo kilograma,.ale potem wszystko gdzies znika.Sobota to dzien pieczenia jakiegos placka,dzisiaj upieklam marchewkowego.Zawsze na dzien dobry musie miec kawelek ciasta do kawy - to moje sniadanie.
Jutro ugotuje sobie goralskiej kwasnicy , kupilam zeberka i polska kiszona kapuste w sloiku,moze sie uda/ przepis znalazlam w necie/,no i chyba zaprosze przyjaciela / na kwasnice/.
cudowne te Twoje soboty :)
OdpowiedzUsuńi placek marchewkowy
i kwaśnica z przyjacielem ha ha ha
Maju, mowilam Ci robe sie romantyczna na starosc
UsuńTaka sobota to marzenie :) ja upiekłam dziś dwa ciasta (sernik i szarlotkę), mąż ma niedługo urodziny, a przez resztę dnia obijam się z dziećmi :) Marchewkowe ciacho też uwielbiam, słodkie musi u mnie zawsze być :) jak nie ma, to mnie roznosi ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZnaczy się pełny relaks... U mnie zazwyczaj odwrotnie sobota to dzień na nadrabianie wszystkiego na co nie znalazło się czasu w tygodniu ;( Lenistwo (niniejszym)zaczynam dopiero gdzieś około 18. Smacznej kwaśnicy w doborowym towarzystwie Ci życzę! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMoja corka pozazdroscilaby Ci pazurkow, Shebo. Zycze, zeby po tej kwasnicy bylo slodko ;-)
OdpowiedzUsuńSoboty są fajne, kiedyś też tak miałam, ale dziś to dzień raczej gospodarczy, noi nadrabianie czasu z moją córeczką. Pazurki super :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Witam Cę Sheba. Jak zwykle jesteś stylowa, nawet pazury modne, jeden w innym kolorze.
OdpowiedzUsuńKwaśnica mniaam ostatnio w ferie się zajadaliśmy, uwielbiam kiszoną kapuchę. Jeszcze raz pozdrawiam serdeczie
To ciasto to chyba keksik mój ulubiony. Miam:)
OdpowiedzUsuńwymiatasz, Kobieto...
OdpowiedzUsuń