Widuje mojego wnuka na SKYPE prawie kazdego dnia. Dzieli nas tysiace kilometrow,ale juz niedlugo bedziemy razem.
Zaraz po sniadaniu spotykamu sie na malej pogawedce,ja oczywiscie pstrykam zdjecia ,a moj wnuk opowiada mi co robil.
caluje mamusie jak pytam ,czy ja kocha
pokazuje mi zabawki
To naprawde wspaniale chwile w moim babcinym zyciu.Teraz bedzie nasze pierwsze Boze Narodzenie spedzone razem w Australii. To nie sa dobrej jakosci zdjecia,bo robione z kamery komputorewoje,ale dla mnie sa bezcenne.Sledze zycie Samuela od pierwszych dniu ,spotykamy sie co roku w realu.
Niech żyje skype :) moje dzieci też w ten sposób rozmawiają z dziadkami, mimo iż widzą się kilka razy w roku. Cieszę się,że na święta będziecie razem :) miłych chwil spędzonych w rodzinnym gronie życzę :)
OdpowiedzUsuńMy na święta zawsze sami, taka praca męża,że w święta ma najwięcej "roboty" i nie możemy pojechać do rodziny, to samo w sylwestra i nowy rok :( ale cóż, dobrze,że dzieci mamy troje :)
O rany, ale Samuś wyrósł! Jest już dużo większy niż na ostatnich zdjęciach jakie widziałam, a przecież to było wcale nie tak dawno :)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł z tymi zdjęciami! najbardziej podoba mi się to, na którym Samuel całuje mamę.
OdpowiedzUsuńzgadzam się - niech żyje skype!